O ile karmienie dziecka jest w miarę prostym zdaniem, gdyż wystarczy właściwie je przystawić do piersi i już jest spokojne. To w sytuacji, której zaczynamy przystępować do jego ubierania, nie jest już tak łatwo.
Dziecko nie wiedzieć czemu w pierwszych miesiącach życia, szczególnie po kąpieli i przed wyjściem na spacer bardzo nie lubi momentu zakładania na niej kilku warstw ubranek. Choć są ta zazwyczaj miłe dla jego skóry, bawełniane materiały to i tak zaczyna ono dość mocno płakać i strasznie się wiercić.
Machanie nóżkami i wyginanie rączek znacznie utrudnia ten proces. Do tego sposób, w jaki musimy podchodzić do tak małej istotki jeszcze bardziej nas stresuje, a zmęczone po nieprzespanej nocy mamy mogą naprawdę wyprowadzić z równowagi.
Dlatego, aby uniknąć płaczu i niepotrzebnych nerwów, należy już od pierwszego momentu podejść do ubierania z uśmiechem i spokojem. Warto rozmawiać z dzieckiem tłumacząc, że teraz założymy bluzeczkę, poproszę twoją rączkę, czy też gdzie schowała się nóżka.
Takie proste zdania, a do tego delikatne łaskotanie czy całowanie dziecka zwiększa jego poczucie bezpieczeństwa, a tym samym gwarantuje jeszcze większy spokój. Należy jednak pamiętać, że większość dzieci płacze podczas zakładania kombinezonu, a szczególnie czapki i nie ma na to sposobu, trzeba to przetrzymać.
Oczywiście w pierwszej kolejności ubieramy siebie, co znacznie przyspieszy proces wychodzenia z domu, gdy już ubierzemy dziecko szybko wkładamy je do wózka podajemy smoczek i powinno już sobie słodko zasypiać.
Dziecko i praca w domu?
Zadbać o pupę
Prawidłowe odżywianie