Możemy się starać, przygotowywać pyszne potrawy, a nasze dziecko po prostu nie ma ochoty na zjedzenie obiadku, czy kolacji. Jeżeli zjadło owoc czy czekoladę, teraz nie chce ruszyć zupy, nie ma, co się obawiać po prostu się najadło i nie jest głodne. Nawet, jeśli nie zje obiadu nic mu się nie stanie.
Najgorsze jest w takiej sytuacji zmuszanie, krzyczenie i szantażowanie dziecka, bo jeżeli zje połowę obiadu to jest to dla niego i tak ogromny stres. W takiej sytuacji najlepiej jest odpuścić i w spokojny sposób powiedzieć nie chcesz jeść to nie, ale do kolacji nic więcej nie dostaniesz. Jestem pewna, że po uspokojeniu się dziecka, gdy otrze łzy przyjedzie samo zjeść obiad.
W sytuacji, gdy będzie twierdzić, że jest głodne na batonika, czy inne smakołyki nie odpuszczaj. Jest głodne niech zje obiad. Takie spokojne podejście szybko nauczy naszą pociechę, że aby dostać coś słodkiego musi zjeść obiad.
Gorzej jest na pewno, gdy nasze dziecko jest totalnym niejadkiem. W takie sytuacji warto poświęcić więcej czasu na przygotowanie posiłku, a nawet poprosić malucha o pomoc. Wspólne gotowanie zachęca do jedzenia, a w jego trakcie możesz już podsuwać mu pewne produkty do posmakowania.
Jedzenie to również świetna zabawa i radość, jeśli tylko użyjesz swojej fantazji i stworzysz na talerzu kolorowe obrazki z szynki, sera, parówek oraz dużej ilości warzyw. Dziecko z pewnością chętnie zje parówkowego słonia, czy serowo-pomidorowe kwiatki. Poświecony czas zaowocuje zjedzonym całym obiadkiem czy śniadaniem.
Dziecko i praca w domu?
Zadbać o pupę
Prawidłowe odżywianie